Czarne chmury nad głową mężczyzny
Zwierzę leżało spokojnie w jego ramionach, otulone ciepłem jego dłoni, ale w miarę upływu czasu wątpliwości Jonathana tylko się piętrzyły, zamiast ustępować. Nad ich głowami niebo groźnie pociemniało, zwiastując nadchodzącą burzę, a ciężkie powietrze zapowiadało rychłe nadejście pierwszych kropli deszczu. Musiał się pospieszyć, by ochronić maleństwo przed chłodem i wilgocią, ale jego umysł wciąż analizował to, co przed chwilą widział. Coś tu nie pasowało. Każdy ruch zwierzęcia, każdy gest utwierdzał go w przekonaniu, że nie był to zwyczajny typ szczeniaka, z którymi miał już do tej pory do czynienia. Jeśli jego przypuszczenia były słuszne, czekało go odkrycie, które mogło całkowicie zmienić jego postrzeganie rzeczywistości.