Szczera rozmowa z Olive
W gabinecie Olive natychmiast poczuła ciężar sytuacji, w której się znalazła. Jej serce waliło jak młot, a wrażenie, że nie powinna tam być, narastało z każdą sekundą. Sędzia, dostrzegając jej zdenerwowanie, posłała jej łagodny uśmiech, starając się rozluźnić napiętą atmosferę. W geście życzliwości otworzyła lodówkę i zaproponowała jej sok, chcąc, by dziewczynka poczuła się choć odrobinę swobodniej. Mimo tych prób Olive nie potrafiła uwolnić się od narastającego niepokoju. Sędzia, zachowując spokojny i miarowy ton, zaczęła zadawać pytania o jej życie z Quinnami. Były one przemyślane, wnikliwe, ale nie nachalne. Olive odpowiadała ostrożnie, starannie dobierając słowa i pilnując, by nie zdradzić zbyt wiele. Nie była pewna, jak wiele powinna ujawnić i czy cokolwiek, co powie, mogłoby coś zmienić.